Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”.
Jest przyznawana dla blogów jeszcze nie rozpromowanych, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała.
Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz
im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Nominację dostałam od Ginny Weasley z http://nowahistoriahp.blogspot.com/
Okej, więc bez zbędnych pierdół przechodzę do pytań.
Pytania:
1. Co natchnęło cię na założenie bloga?
Cóż, zaczęłam pisać opowiadanie raczej do szuflady niż do pokazywania komuś. Ot, miałam pomysł, chciałam go przelać na papier dla siebie, a potem ktoś mnie przekonał do założenia bloga.
2. Od ilu lat jesteś Potterhead?
Jeju, nie mam pojęcia. Serio.
3. Jaką postać z HP nienawidzisz?
Umbridge, co chyba jest dość oczywiste 8D poza tym nie przepadam za Cho, Lavender (nie lubię takich nijakich postaci) i Peterem.
4. Masz rodzeństwo?
Tak, starszą siostrę.
5. Masz zwierzaka?
Mam dwa psy.
6. Książka czy film?
W sumie zależy, jak wypadło jedno i drugie. Czasem ma się ochotę na film, czasem na książkę, ale jeśli obie formy są zrealizowane na poziomie, to się dość przyjemnie uzupełniają. Film nie wyraża wszystkiego, co książka i na odwrót.
7. Kolor włosów?
Blond
8. Jakie imię pasuję do ciebie?
Myślę, że moje :)
9. Twoja ulubiona część HP?
3, 6 albo 7. Dwie ostatnie były świetne, ale 3 niczego sobie (no i jeszcze żył Syriusz xD)
10. Sport czy nauka?
Nauka. Do sportów absolutnie się nie nadaję, cóż...
11. Czy cenisz każdego kto pisze?
Nie.
Okej, doceniam ludzi, którzy na przykład jeszcze się uczą pisać, lubią to robić i choć nie mają wprawy, to się starają. Doceniam tych, którym idzie już lepiej albo zupełnie dobrze, ale w tym co piszą musi być to coś. Nie jestem w stanie uznać za wartościowe tekstów, które są boleśnie niedopracowane i na przykład w wersji roboczej są wydawane tylko dlatego, że się sprzedadzą.
Nominowani:
http://razu-pewnego-w-hogwarcie.blogspot.com/
http://blackstars-of-the-future.blogspot.com/
Serio czytam malutko blogów, albo jest na nich od cholery Liebstera. Tyle musi wystarczyć.
Pytania też wezmę z poprzedniego Liebstera, co mi tam!
1. Czy
kiedy masz zasiąść do pisania czegoś, przygotowujesz się jakoś
specjalnie, czy nie są Ci potrzebne żadne szczególne warunki?
2. Co jest dla Ciebie motywacją, natchnieniem?
3. Jaki był/jest Twój ulubiony szkolny przedmiot? Dlaczego?
4. Wolisz pisać na komputerze czy np. w zeszycie?
5. Jaka jest Twoja ulubiona pora roku?
6. Czy
jest jakaś książka, która przywołuje w Tobie miłe wspomnienia? Jeśli tak
to jaka, jeśli nie to jaką dobrą książkę ostatnio czytałeś/aś.
7. Co uważasz za swoisty klasyk literatury (niekoniecznie powszechnie postrzegany jako klasyk)?
8. Remedium na zły nastrój?
9. Zdarzenie z dzieciństwa, które najlepiej wspominasz?
10. Czy wiążesz swoją przyszłość z pisaniem?
11. Jaka jest Twoja ulubiona czekolada?
W punkcie 4 i 5 całkowicie mamy to samo ( ja nie mam psów chodzi mi o siostrę xd )
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńZdaje się, że kiedyś już coś tu podczytywałam, ale z jakichś powodów nie dokończyłam. Tym razem przeczytałam od deski do deski i możliwe, że zostanę na dłużej ;)
Domyślam się, że wiele osób musiało już poruszać ten temat, ale wciąż nurtuje mnie to pytanie - dlaczego spośród wszystkich dostępnych imion dla głównej bohaterki wybrałaś akurat Lily, które w czasach Huncwotów jest już dość solidnie zajęte? :) Czy było to dla Ciebie jakieś wyjątkowe imię, którego po prostu musiałaś użyć? Przyznaję, że jest to dość mylące i chyba trochę niepotrzebne, oczywiście o ile nie kryje się za tym jakaś inna historia.
Bardzo podoba mi się jak piszesz. Nie można się nudzić, czytając Twoje opowiadanie, wprowadzasz wiele własnych wątków, a Twoi bohaterowie w większości mają własne, odrębne charaktery i nie przypominają grupy nijakich klonów. Do momentu kłótni Syriusza i Lily B. podobało mi się dosłownie wszystko. Kłótnia odrobinę zmieniła to wrażenie, bo była na tyle, hmm, mało uzasadniona, że sprawiała wrażenie przerywnika, który występuje na 99% blogów o Jily. Wrzuca się podobną z błahego powodu, który urasta do rangi Wielkie Kłótni tylko po to, żeby odsunąć moment zejścia się bohaterów. Nie posądzam Cię o taki zabieg, Twoja historia jest na to zbyt ciekawa, ale wrażenie pozostało.
Cieszy mnie też, że czasem miga nam Lily E., którą początkowo traktowałaś po macoszemu. Teraz sprawia znacznie bardziej sympatyczne wrażenie, ale nie wypychasz jej na pierwszy plan, który jedna Lily już okupuje i całkiem słusznie :)
Pomysł gazetki szkolnej może nie rewolucyjny, ale na pewno bardziej dopracowany niż w innych fanfickach, a przy tym pokochałam bliźniaki Maddison od pierwszego spotkania. To dopiero oryginalne! Aż chciałoby się więcej.
Podsumowując, cieszę się, że znowu tu trafiłam i mam nadzieję, że wkrótce dodasz nowy rozdział, bo bardzo jestem ciekawa, co stanie się dalej :)
Z pozdrowieniami
Eskaryna
Hej c:
UsuńWydaje mi się, że gdzieś już tłumaczyłam kwestię imienia, niemniej chodzi o to, że Beckett nie była tworzona pod uniwersum HP i zmiana imienia po prostu nie pasowała mi do postaci, za to sama postać idealnie xD poza tym uznałam, że takie kontrowersje mogą się pojawić, dlatego zaznaczyłam, że pojawiają się te same imiona, ale przecież w rzeczywistości też nie jest tak, że każdy nazywa się inaczej, prawda? c:
Kłótnia w 99% Jily może występuje (swoją drogą nie nazwałabym Asphodelusa czystym Jilly ale ok, uznam że to skrót myślowy xD), ale wątek miłosny nie jest wątkiem głównym, nie jest on niezbędny by kontynuować akcję. Na początku przeskoku czasowego potencjalne przyczyny były ujęte w narracji, w każdym razie - tak dla przypomnienia - to raczej kwestia ukazania, jak likantropia Remusa może wpływać na pozostałych w grupie przyjaciół. Tak w skrócie. C:
Jeśli chodzi o Evans - w większości opowiadań główna bohaterka/i są od początku wielkimi przyjaciółkami z Evans, ja chciałam przeprowadzić to trochę inaczej. Zresztą, wszystko okaże się w późniejszych rozdziałach.
Okej, czułam duchową potrzebę wyjaśnienia powyższych kwestii XD
Co prawda sama nie widziałam nigdy gazetki w opowiadaniu (ewentualnie mi umknęło, bo to był tak nieistotny/nierozwinięty wątek...), ale cieszę się, że się spodobało c: tak samo jak rodzeństwo Multon, które na pewno będzie się jeszcze pojawiać razem z "Echem Hogwartu". Wielkie dzięki za tak długi i rozwinięty komentarz i do następnego rozdziału <3